M

19 sierpnia 2015

myśli, których nie potrafię ubrać w słowa


i nie wiem, nie wiem, wciąż nie wiem dlaczego

Tak bardzo chciałabym pięknych słów, wrażliwości przenikającej każde zdanie, poetyko brzmiących sentencji, które wyszłyby spod moich palców (mając na myśli pisanie), a co otrzymuję przy próbie stworzenia czegokolwiek? Papkę, plątaninę, kłębowisko wszystkiego. dlaczego?
Nie mogę opowiedzieć o pięknych czy niespełnionych miłościach, ponieważ takowych nie przeżyłam.
Nie jestem w stanie rozwiązać problemów tego świata.
Nie potrafię spojrzeć na pewne sprawy obiektywnie, a co za tym idzie nie powinnam się na ich temat wypowiadać.
i mimo wszystko, wciąż oczekuję od siebie właśnie tego
bez sensu


to tyle.


mógłbyś podzielić się ze mną czymś na swój sposób wyjątkowym? tak po prostu.
coś wyjątkowego - zinterpretuj to jak chcesz. piosenka, jakieś wydarzenie w Twoim życiu, film, książka, blog, cokolwiek


dziękuję i przepraszam

11 lipca 2015

małymi kroczkami /// ciężko zapomnieć

Minęło sporo czasu; cały rok szkolny. Większość rzeczy sobie uporządkowałam, bądź po prostu same się rozwiązały. Ostatecznie przekonałam się do "powrotu". powrót - mam na myśli wrzucenie tutaj od czasu do czasu czegoś nowego. Z tym powrotem nie będzie tak łatwo, niczego nie obiecuję i nie chcę żadnych zobowiązań. Nie chcę nikogo zawieść. W tym, a raczej głównie - siebie, że znów się poddaję.

Małymi kroczkami, po cichutku postaram się odbudować bloga. Zobaczymy co z tego wyniknie.

///

Pisałam to w zeszłym roku szkolnym. Leżało tak sobie jako wersja robocza. Była to jedna ze spraw do uporządkowania. 

"Napisz coś długiego" - teraz w mojej głowie pojawiają się dwie myśli:
*fajnie byłoby naskrobać tu coś, co na chwilę zatrzymałoby czytelnika, to jest trudne, ale spróbuj
*on lubił, jak pisałam do niego długie wiadomości. Tak po prostu to lubił. Bo wiedział, że wtedy muszę mieć coś ważnego do powiedzenia, skoro piszę tyle w jednej "chmurce".

Ciężko zapomnieć o tym co lubił, czego nie, co mnie w nim doprowadzało do szału, kim po prostu był.
Tęsknię trochę. Tęsknota, zapomnienie - tak bliskie sobie wartości.
Jezu, jeszcze jak on raz na ten miesiąc napisze, jeszcze raz da znać, że pamięta, że troszeczkę, odrobinkę chce, to krew mnie zalewa. Albo cholera zniknij, albo bądź. Zdecyduj się. "i mieliśmy razem trwać, i nic z tego kurwa mać"
Zwariować można.

///

Tak więc zapominam. Wciąż i wciąż. Teraz jest mi łatwiej. Nie wiem, kiedy to nastąpiło. Początkowo po prostu zdawałam sobie sprawę z tego, iż to już koniec (chociaż tak naprawdę między nami nie było niczego). Ale czasami fajnie jest poczuć, że komuś na tobie zależy, więc dawałam się ponieść tej fali uczuć, dopóty, dopóki nie znikała, a ja zostawałam sama na środku morza niewypowiedzianych słów. I w końcu zrozumiałam - to nie ma sensu. Przestałam się łudzić.
Sądzę, że to duży krok naprzód.

Ogółem myślę, iż ciężko zapomnieć o ludziach dawniej będących dla nas osobami bardzo ważnymi. To znaczy nie tyle zapomnieć, co po prostu zrzucić je z piedestału, zmienić ich wartość w naszym życiu. Mimo wszystko warto, naprawdę.

Małymi kroczkami zapominam.

05 września 2014

kolejna próba

Zastanawiam się, ile jeszcze razy będę próbować. Ile razy poniosę porażkę, by wrócić po przerwie, mówiąc sobie "tym razem ci się uda". No ile można?
Więc od początku.

Jesteś o tyle spojrzeń ode mnie. Jest mi o tyle Twych spojrzeń samotniej. 
 ~K.K. Baczyński
Myślę, że każdy kiedyś za kimś tęsknił.
Boję się.
Tęsknota swymi szponami szarpała się ze mną tylko przez jedną osobę. Inni ludzie sprawiali, że smakowała mnie po kawałeczku, aczkolwiek nie wyrządzając krzywdy. Mimo to zdarzało się, że uraczyła się zbyt dużym fragmentem mego umysłu, by ukazać się w postaci fizycznej, łez.
Dlaczego odreagowujemy poprzez płacz? To takie dziwne. Płaczemy ze szczęścia, smutku, śmiechu, bezradności...
Czasami osoba, której bliskości nam brakuje, jest właściwie w zasięgu naszej ręki. A my i tak tęsknimy. Potrzebujemy dotyku. Słów skierowanych tylko do nas, nie do kogoś obok. Nie wystarczy, że miniemy ją kilka razy dziennie. Nie możemy pogodzić się z tym, że nie jest jak dawniej. I nikogo nie obchodzi, że tęsknimy. Tak cholernie tęsknimy.

co ja robię, to się nie uda